Szybka scenka z
mojego życia:
Idę na komunię. Ubieram czarny garnitur i
czarną koszulę. Zostaje zlinczowany, ponieważ muszę ubrać białą, a ja chce
akurat czarną, bo tak. Po wielkiej kłótni, udaje mi się ubrać czarną. Po mszy
pora na „imprezę”, jedzenie, jedzenie, jedzenie. No i właśnie jedzenie! Prawie
każdy dostał talerz, zabieram widelec i nóż do rąk i słyszę:
- Nie jedz, bo to
niekulturalne! Poczekaj aż każdy będzie mieć!
- Przecież nie jem.
- Nie pyskuj.
A, taka tam, typowa rozmowa. Nie uwierzycie, że właśnie w tedy
naszła mnie ta myśl! Skąd się to wszystko wzięło? Te wszystkie idiotyczne
zasady, sposób myślenia. Człowiek jest podobno samoświadomy, niezależny, to on
decyduje o swoim losie. Ktoś kiedyś tak powiedział, a my małpujemy to od setek
lat. Dlaczego czarny kojarzy się z żałobą? Dlaczego różowy jest dla kobiet?
Małe dziecko nie ma problemu z ubraniem różowych spodni, u starszych wygląda to
już podejrzanie. Dlaczego człowiek tak uwielbia być zniewolonym? Począwszy od
kolorów, skończywszy na chorych ideologiach.
Wytłumaczenie jest
proste i znajduje się w tytule: „Wmówienie = wkręcenie”. Wszystko nam wmówili.
Nie nawołuje do anarchii, człowiek rodzi się z moralnością, która mówi mu, że
zabicie lub skrzywdzenie kogokolwiek jest złe.
Ludzie ustalili
sobie pewne schematy, wmawiali je kolejnym ludziom, ci ludzie kolejny, aż w
końcu doszło to do mnie. Niestety, ja zaburzę tę ewolucję. Na niektóre rzeczy
się nie zgadzam. Nie przekażę ich dalej.
Tego jest naprawdę
wiele, a wszystko zaczyna się od chorych zasad zakładania koszuli. Moje zasady
w żaden sposób nie powodują uszczerbku na zdrowiu innych, a jednak potrzebne są
do mojego szczęścia. Da się? Niestety mój system jest w znacznym stopniu
antagonistyczny do systemu, w jakim żyją Polacy i nie tylko.
Co jeszcze nam
wmówiono? Znowu przychodzi mi na myśl ta nieszczęsna religia. System, którym ludzie
chcą opisać Boga. Ale Bóg jest Bogiem, nie obrazem, nie szufladkujmy Go.
Najgorszym wrogiem
ludzkości jest właśnie łatwowierność i uległość, przez które innym udaje się
nam coś wmówić. Niczego nie nauczyły wojny i śmierć. Czy Hitler miałby
zwolenników, gdyby ludzie choć na chwilę zastanowili się do czego to
doprowadzi? On też im to wkręcił.
Lekarze wmawiają ludziom, że nie ma ratunku, politycy, że w Polsce jest coraz lepiej.
Moją metodą na wyzwolenie się było stanięcie na chwilę po środku wszystkiego i uważne przeanalizowanie co jest lepsze, bez względu na to co mi wmówiono. Czuje się wolny, niestety ciągle zniewolony przez innych którzy mnie otaczają. Jestem wolny sam dla siebie, pogodzony z sobą. Nie wymagam od ludzi małpowania mojego systemu pojmowania, grzecznie tylko proszę o to, by go nie zwalczali, ponieważ on nikogo nie zwalcza.
Najpiękniejsze jest to, że wszystko można zmienić. Bo to
w nas jest siła, siła nie liczona w Niutonach.
***
Powodzenia w zachwycie pięknem brzydoty tego świata! :)
Hmm... szczerze - widzę tu ważny problem pod prawie nic nie znaczącą powłoką. Te wszystkie "nawyki" potrafią skomplikować życie.Co z tego, że na zewnątrz jest 25 stopni? Skoro jest wrzesień - to TRZEBA ubrać kurtkę. W kościele jest upał i zaduch? Do kościoła NIE CHODZI SIĘ w krótkich spodniach.
OdpowiedzUsuńA dlaczego tak jest? Odpowiedź jest stała - BO TAK.
wyzalacz.blogspot.com
Wow, aż już myślałam, że ludzie którzy nie boją się mówić co myślą wyginęli. Też ostatnio zastanawiałam się nad problemami tego świata i po przeczytaniu twojego posta dochodzę do wniosku, że chyba nie tak łatwo ustalić, który jest najgorszy.
OdpowiedzUsuńNawiązując do komentarza zapraszam do siebie:
interpretujacblaskksiezyca.blogspot.com
(jeśli wpadniesz to najlepiej przeczytaj wstęp)
A ja cię zdenerwuję kolejnym powszechnym przekonaniem, gimnazjum = ogólna tępota. Cieszę się jednak, że wyłamujesz się z tego schematu :) Powodzenia
OdpowiedzUsuń